-Jaśminka, ale ja jednego nie rozumiem. Po tym wszystkim co
ten skurwiel ci zrobił, ty całujesz się z nim na jego weselu. Absurdalne, nawet
dla mnie.- patrzy na drogę nie na mnie; gorzko myślę, że na jego spojrzenie
trzeba sobie zasłużyć, a ulegając manipulacjom Janka raczej nie pomagałam sobie
uzyskać jego akceptacji.
-Nie całowałam się z nim. Byłam tylko przez niego obcałowywana.-
wzruszam ramionami, jakby to co się stało niczego nie zmieniało. W zasadzie tak
było, utwierdziłam się tylko w przekonaniu że Janek był bolesną pomyłką, a ja
stworzyłam sobie ból po jego odejściu na potrzeby maskowania innej tragedii:
uczucia do Michała, które paraliżowało mnie i zmieniało nie do poznania. Pod jego
wpływem łagodniałam, nie snułam się jak cień po ulicach pogrążonych w mroku i
nie piłam hektolitrami wódki. Maleńka wada polegała na tym, że pragnienie jego
bliskości wywoływało mnóstwo demonów, które nie chciały ze mną współpracować. I
cały czas panicznie bałam się powrotu Dagmary, z której odejściem chyba nigdy
się nie pogodził.
-Oj Jaśminka, po co te kłamstwa? Przecież widziałem, jak na
niego patrzysz.- oderwałam się do fascynującego sprawdzania stanu końcówek
moich włosów by spojrzeć na niego zszokowanym wzrokiem; z jego głos, z pozoru
łagodny, miał gdzieś ukrytą szorstkość, której nigdy u niego nie słyszałam.
-Michał, miałeś nie pić.- mruknęłam, wtulając się w zagłówek
fotela i próbując usnąć, pomimo procentów we krwi i słów, które najchętniej
wepchnęłabym mu z powrotem do gardła.
-Okłamuj się dalej. Zresztą, nic mi do tego, możesz kochać
sobie kogo chcesz. Szkoda tylko, że kogoś kto spieprzył twoje życie.
-Szokuje trafność tych słów, wiesz?- mówię, zanim zdążyłam
się ugryźć w język i natychmiast żałuję, ale alkohol powoduje, że zamierzam
kontynuować pogrążanie się.
-Co?- parkuje pod blokiem i gasi silnik, patrząc na mnie
uważnie.
-Kocham cię, wiesz?- wychodzę z auta, zostawiając go z głową
opartą na kierownicy w środku; tli się we mnie nadzieja, że spróbuje mnie
złapać, dogonić albo chociaż po prostu powiedzieć spierdalaj. Nic takiego się
nie dzieje, a jedynym towarzyszem tej nocy są Mou i Pezet w słuchawkach.
Widuję Dagmarę częściej niż powinnam; kręci się tutaj, stukocąc
obcasami na klatce, zostawiając zapach perfum po sobie i parkując tam, gdzie
zwykle ja to czyniłam. Fałszywie się uśmiecha, mijając mnie na schodach i
bajeruje mojego brata; widzę jak wodzi za nią wzrokiem, lecz kiedy na horyzoncie
pojawia się Michał i przytula ją, pomagając wysiąść z auta, zajmuje moją uwagę
czymś innym, na przykład kolorem moich obdrapanych, niezadbanych paznokci albo powtarza milion razy, że kupił sobie
zielone conversy.
-Co tu robisz? Zmykaj.- nie mam serca zatrzasnąć mu drzwi
przed nosem, w dodatku kiedy stoi z tak ponurą miną i ma minę niczym ojciec,
kiedy chciał mnie zaciągnąć do łóżka.
-Dawno cię nie widziałem, Jaśminka.- szczerzy się
niemiłosiernie, rozsiadając w salonie i popijając kawę z mojej filiżanki.
-Znów oglądasz te bzdury? Mecz jest.- przełącza na Polsat
Sport, a gdy zauważa Michała na ekranie, wyłącza go z cichym westchnieniem. On
naprawdę zachowuje się, jakby miał co najmniej trzydzieści lat i był po trzech
nieudanych małżeństwach po których została mu gromadka rozkosznych dzieciaków.
-Tata się martwi.- siadam obok niego, tarmosząc blond
włoski, na co oburza się wielce.
-Kłóci się z mamą.- wzrusza ramionami, ale widzę, że jest
smutny, a po policzkach zaczynają płynąć łzy.
-Ej, co jest? Pewnie zaraz się pogodzą.- wymuszam uśmiech i
gładzę go po czuprynce, przytulając do siebie.
-Nie chcę, żeby się godzili.- gdy mu się coś nie podoba,
jest taki sam jak Michał; tak samo śmiesznie marszczy brwi i wydyma usta i tak
samo, wygląda wtedy jak kupa nieszczęść i dopiero po fakcie okazuje się, że to
jest manipulacja.
-Dlaczego?- pytam autentycznie zaskoczona, bo przecież chyba
każdemu powinno zależeć na tym, żeby rodzice byli szczęśliwi- a szczególnie
pięciolatkowi, który wszystko uważa za dobre lub złe.
-Bo cię kocha, Jaśmina. Tylko jest zbyt głupi, żeby to zauważyć.
________
Przepraszam za to, ale chyba za bardzo zajęłam się Zbysiem.
Lubię takie mądre dzieci, nawet, gdy występują tylko w opowiadaniach ;)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za to, ale ja się pytam jakim prawem on od niej tak bezczelnie spierdolił? To się w głowie nie mieści. Co za kretyn. Jak można, pytam się, jak, mając pod nosem kogoś takiego dążyć do tego, żeby naprawić coś, co tak naprawdę już nie istnieje?
OdpowiedzUsuńTakie dzieci zawsze są fajne. A ten chłopczyk jest podwójnie fajny, bo ma bardzo fajnego tatę, który boi się swoich uczuć.
OdpowiedzUsuńJa nie rozumiem Michała. Choć bardzo się staram go zrozumieć to nie umiem. Jego syn nawet jest mądrzejszy od niego, a jest przecież jeszcze dzieckiem. Rozumie więcej niż ojciec i Michał powinien brać przykład z syna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
Oliwier jest awwww. Gdybym nie była taka stara to bym chciała zostać jego żoną. Michaś jest tchórz... oby się nie obudził ręką w nocniku. No chyba, że to będzie nocnik jego i Jaśminki dzieciaczka ślicznego. Jejku, co ja tu wymyślam? Weź mnie pogoń.
OdpowiedzUsuńWiniarski do ogarnięcia! I to już! *tupie nóżką*
Zbyś?! Zbyś będzie niegrzeczny? :>
Gdybyś chciała to Zbysio 2 jest u mnie. Tylko... nie chcę tego widelca w oku.
Pozdrawiam :)
No, Michałek, czas przetrzeć niebieskie oczyska i w końcu spojrzeć realistycznie na sytuację.
OdpowiedzUsuńOliwier, ach, cóż za urocze i obserwujące otoczenie dziecko. *-*
motylki w brzuchu mi latają na sam widok imienia Zbyś. a Zbyś z twojej ręki to będzie mega orgazm dla mojej wyobraźni.
A mnie się podobało. No może oprócz zachowania Michała, bo tu był beznadziejny, za to Jaśminka i Oliś jak zwykle fenomenalni.
OdpowiedzUsuńOLIWIER! <3
OdpowiedzUsuńMichał, głupi idiota, mówi, że ona się oszukuje, a chyba sam to robi.
OdpowiedzUsuńOliwier, mała cwana bestia, uwielbiam go<3
No i na koniec Jaśmina, ta to ma dopiero burdel w głowie...
Z każdym opowiadaniem coraz bardziej zaskakuje mnie w jaki sposób przedstawiacie Oliego i za każdym razem sie uśmiecham. :)
OdpowiedzUsuń55 yr old Physical Therapy Assistant Garwood Simnett, hailing from Frontier enjoys watching movies like Eve of Destruction and Graffiti. Took a trip to Ironbridge Gorge and drives a Ford GT40. sprawdz moje kompetencje
OdpowiedzUsuń